niedziela, 16 listopada 2014

Mój sposób na odchudzanie :)

Od jakiegoś czasu sama zastanawiam się nad problemem dotyczącym chyba kazdego kto się odchudza lub chce rozpocząć ten wielce karkołomny proces.
Pytanie brzmi doniośle: Jak zacząć?

Jako weteran dietowy nie powinnam mieć tego problemu, a jednak. Nuda, zadowolenie z osiągniętych efektów i niechęć do odmawiania sobie przyjemności nie są dobrymi doradcami w walce ze zbędnymi kilogramami lub flakowatym ciałem...

Kilka prostych i przejrzystych rad dotyczących diety, które powinny pomóc jakoś to sobie zorganizować.

Po pierwsze:
Największą głupotą może być ustalanie sobie nieprawdopodobnych celów typu: 5 kg w tydzień.
Owszem, może się da, jeśli masz sporą nadwagę, tyle samozaparcia żeby wytrwać na głodówce i nie rzucisz się na jedzenie. Zaplanuj sobie kilka rzeczy które chcesz osiągnąć w tym tygodniu/miesiącu.
Najlepiej planować sobie miesiąc poprzez planowanie tygodnia. Ja ustalam sobie np. że do wigilii będę ważyła 10kg mniej ( na tydzień wychodzi ok 2 kg straty) i będę miała ok 93 cm w biodrach.
Następnie wypisuję sobie cel na dany tydzień, np.:
  • trening 3x w tygodniu ( mam na myśli bardziej wymagający- Chodakowska/ bieganie)
  • 2x lekki trening ( np. 8 min ABS, 8 min pośladki)
  • zabiegi kosmetyczne ( depilacja, maska na włosy, twarz)
Te czynności rozkładam na poszczególne dni, które wiem, że będą odpowiednie do ich wykonania ( wystarczająca ilość czasu)


Druga złota zasada:

zaplanuj dzień wcześniej co zjesz- jeśli przestrzegasz konkretnej diety, będzie to duże ułatwienie, bez względu na to czy podlegasz limitowi kalorii czy węglowodanów. Unikniesz w ten sposób podjadania na mieście, albo rzucenia się na byle co w domu, po powrocie z pracy/uczelni/szkoły.
Pamiętaj też żeby jeść sniadania i mniej więcej co 3-4h. Wiem, gadanie, ale gdyby nie miało to jakiegoś pozytywnego skutku, nie trąbiono by o tym na każdej możliwej stronie o odchudzaniu.
Uwierz mi, takie jedzenie, nie tylko ma wyżej wymienione zalety, ale również daje kontrolę nad tym co jemy, jak jemy. Ja osobiście czuję się bardziej „poukładana”. Nie masz pomysłu co zabrać ze sobą? Wiele jest stron z inspiracjami w tej kwestii. Jogurt i owoc, pudełko z owsianką, kanapka z sałatą, ogórkiem i szynką. Kombinacje są różne, a tworzenie menu dla siebie to też swietna zabawa i rozwijanie kreatywności.

Trzeci konkret:

Broń Boże nie zakładaj sobie, że będziesz ćwiczyć killera Ewy Chodakowskiej 7 dni w tygodniu. Nie znam osoby, która miałaby na tyle silnej woli, ani nie znam osoby która by się po tym zregenerowała. Mięśnie, żeby się rozwijać muszą się regenerować, więc ćwiczenia na konkretną partię ciała powinny być wykonywane co drugi dzień. 

„Cheat day”

Ustal sobie jeden dzień w tygodniu, kiedy będziesz mógł oszukać „przeznaczenie”. Ja w ciągu kilku dni nabierałam ochoty na spaghetti, ryż z kurczakiem albo zwyczajnie na chipsy i piwo. Jednego dnia pozwalałam sobie na tę jedną zachciankę. Wykazano, że takie małe oszustwo nie tylko poprawia samopoczucie, ale też obniża poziom hormonu stresu: kortyzolu, który hamuje efekty odchudzania.
Podsumowując:
Chcesz zawalczyć o ładną sylwetkę?
- Jedz co 3-4 godziny. Nie musi to być nic wymyślnego. Ważne żeby było w miarę różnorodnie (czyli nie ciągle jabłko, albo bułka z serem)
  • wysypiaj się, ćwicz, ale nic na siłę. Jeśli naprawdę nie masz ochoty, źle się czujesz, zamiast ciężkiego treningu powykonuj łatwiejsze cwiczenia chociaż na jedną partię ciała. Będziesz miał wrażenie że jednak coś robisz i nie stoisz w miejscu. Postaraj się jednak chociaż 3x dać sobie większy wycisk.
  • Nie planuj z góry nierealnych rzeczy bo tylko się zniechęcisz, nie waż się codziennie. Zrób to co kilka dni, albo raz w tygodniu, na czczo.
  • Stosuj cheat day. To naprawdę pomaga. Zwłaszcza jesienią ;p




Ćwiczenia jakie mogę polecić na danie sobie wycisku to wszystkie treningi dostępne jako programy Ewy Chodakowskiej. Ważne, żeby sobie urozmaicać, czyli żonglować róznymi treningami, a nie przyczepić się do jednego...

Trening na gorszy dzień:
  • 8 minutówki dostępne na YT (8 min ABS, 8 min legs, etc.)
  • Treningi XHIT daily ( Rihanna ABS, VS butt)
  • spacer
  • jazda na rowerze


Komentujcie i pytajcie. Chętnie pomogę! :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate